...nie w rankingu najlepszej średniej ani najwyższej frekwencji w szkole. Byliśmy pierwsza grupą odwiedzająca spichlerz Błękitny Baranek po jego pięcioletnim remoncie.
Uczniowie klasy 5c z okazji Dnia Dziecka wybrali się na małą wycieczkę do Gdańska. Stała się ona nie tylko okazją do poznania życia w średniowiecznym grodzie, ale też okazją do bycia ze sobą w pozaszkolnych realiach.
Wizyta w oddziale Muzeum Archeologicznego była kolejną lekcją doskonalenia uważności. Do muzeum miała nas zaprowadzić aplikacja Google Maps. Mimo że pojawiły się pewne problemy, dotarliśmy do celu. W Błękitnym Baranku, już bez współczesnej technologii, mogliśmy pospacerować średniowieczną uliczką hanzeatycką. Przez chwilę znaleźliśmy się w odległej rzeczywistości. Zobaczyliśmy i usłyszeliśmy, jak toczyło się życie na głównej ulicy naszego tysiącletniego grodu. Dziś spacerując Długą, słyszymy jedynie gwar różnojęzycznych rozmów. Nie pieją koguty, nie skrzypią żurawie portowe, nie dudnią kowadła. Kiedyś życie toczyło się inaczej… Zobaczyliśmy to i usłyszeliśmy.
Kolejnym punktem naszej małej wyprawy było uważne odszukiwanie postaci mitologicznych na ul. Długiej. Już wiemy, że to nie tylko Neptun, którego posagi odnaleźliśmy w trzech różnych miejscach. Mitologicznych postaci jest zdecydowanie więcej. Wystarczy być uważnym, aby je odszukać. Nie potrzeba było zbytniej uważności, aby odszukać ulubione lody. Pogoda dopisała, więc mimo że pokazywaliśmy języki, nie zostaliśmy ukarani.
Tegoroczny Dzień Dziecka stał się okazją do przypomnienia, że szkoła to nie tylko lekcje w budynku, to też klasowe wyjścia, a może z czasem wyjazdy na upragnione wycieczki. Oby taka możliwości zaistniała, bo warto być razem… Zwłaszcza z tak uważną i zdyscyplinowana klasą.